Gospodarcza inauguracja roku w Lubuskiem

08 LUTY 2024 18:00

AUTOR: ZIPH / E-MAIL:

Jak będzie w najbliższych latach wyglądała polska gospodarka? Czego powinni obawiać się przedsiębiorcy, a w czym upatrywać szans na rozwój? Na te pytania staraliśmy się odpowiedzieć dziś w Gorzowie podczas Gospodarczej Inauguracji Roku.

Tegoroczne, jakże popularne i cenione wśród przedsiębiorców wydarzenie, zgromadziło w sali sesyjnej gorzowskiego ratusza blisko 200 gości. Wśród nich nie zabrakło przedstawicieli władz rządowych, samorządowych przedstawicieli świata nauki i kultury oraz gości z zagranicy współpracujących z ZIPH.

– Dla naszego regionu, który nie jest gospodarczym gigantem, niezwykle ważna jest synergia biznesu, nauki i administracji publicznej: rządowej i samorządowej. Dzisiejsze spotkanie tych wszystkich grup pokazuje, że jesteśmy tego świadomi i obyśmy potrafili tę szansę wykorzystać – podkreślił otwierając XV edycję Gospodarczej Inauguracji Roku prezes ZIPH Jerzy Korolewicz.

Marszałek Województwa Lubuskiego Marcin Jabłoński zwracał uwagę przedsiębiorców na możliwości, które dają fundusze europejskie.  - Jesteśmy w trakcie nabierania rozpędu, jeśli chodzi o wydatkowanie funduszy unijnych. Mamy do dyspozycji kwotę ponad 900 mln euro. Spora część, zgodnie z polityka unijną, skierowana jest na wsparcie gospodarki i pomimo dużego opóźnienia sytuacja się normuje i myślę, że wszystko powinno się dobrze skończyć. Ogłaszamy konkursy, pojawiły się już konkretne działania, pierwsze umowy są podpisywane – przekazał Marszałek Województwa Lubuskiego.

Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, zwrócił uwagę, że samorząd jest stabilnym partnerem w tej współpracy i przypomniał, że w Gorzowie tworzy się coraz więcej terenów inwestycyjnych (w najbliższej czasie planowane jest uzbrojenie kolejnych 250 ha dla nowych inwestorów).

Wojewoda Marek Cebula nawiązał do słów byłego prezydenta USA Billa Clintona: „Gospodarka głupcze”. – Rząd jest od tego, by likwidować bariery, z którymi muszą borykać się przedsiębiorcy. Mówię tu o niewydolnych instytucjach, które w prawie mają termin na wydanie decyzji wynoszący 180 dni. O długich procedurach uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego – zaznaczył wojewoda.

Gościem specjalnym tegorocznej edycji był Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, który w swojej prelekcji starał się nakreślić, jak będzie w najbliższych latach wyglądała polska gospodarka oraz czego powinni obawiać się, a w czym upatrywać szans na rozwój przedsiębiorcy. Przebijało z niego kilka wniosków. Zdaniem Piotra Soroczyńskiego tematem numer jeden jest kwestia energii. - Wiele mówimy o transformacji. Kłopot polega na tym, że nasza energetyka nie ma takich mocy, aby dostarczyć odpowiednią ilość zielonej energii w trybie „natychmiast”. Dlaczego to jest ważne? Już niedługo producenci będą się musieli wykazać, że produkują wyłącznie w oparciu o zieloną energię. A prawdopodobnie u nas nie będzie w obiegu tyle nieemisyjnej energii, żeby wszyscy mogli kupić certyfikaty. Jeżeli nie będą w stanie tego zrobić, to będziemy mieli olbrzymi kłopot. Zapowiada się na to, że już niedługo nie będzie można sfinansować czegokolwiek, co nie jest przyjazne środowisku. I jeżeli firma opiera się o nadmierną emisyjność, to nie dostanie kredytu. Ja nie wiem, jak dużo mamy firm, zwłaszcza tych dużych, które sobie poradzą bez kredytu obrotowego czy inwestycyjnego. – podkreślał. Zachęcał również do automatyzacji i większej elastyczności w zatrudnieniu, jako remedium na deficyt pracowników na rynku pracy. Po zakończonym wykładzie gość Gospodarczej Inauguracji Roku cierpliwie odpowiadał również na pytania przedsiębiorców.

Finisz części merytorycznej oczywiście nie oznaczał zakończenia spotkania. Na gości czekał przygotowany bankiet, w czasie którego nastąpiły liczne rozmowy. W nich królowało jedno pytanie: czy doczekamy się w końcu czasów, gdy stabilność i przejrzystość prawna stanie się normą? Przedsiębiorcy czekają na to niewątpliwie z utęsknieniem.